Wenguo

Wenguo to wyspa oddalona o kilkanaście dni żeglugi na południowy wschód od kontynentu Finewyr. W jej pobliżu znajduje się obszerny archipelag Śurettō pełen małych i średnich wysepek. Ziemie te należą do Państwa Złotej Drogi, choć niewielu poza granicami, używa tej nazwy, zastępując ją nazwą głównej wyspy – Wenguo.

Jest to jedno z najludniejszych państw świata. Mieszkańcy Wenguo i Śurettō są niscy, śniado-żółci i ciemnowłosi. Mają ciemne, skośne oczy, harmonijnie wpisujące się w płaskie twarze. Poza swymi granicami są znani ze słomianych kapeluszy, barwnych jedwabnych szat i zawiłych reguł konwersacji. Przykładowo, Wenowie potrafią godzinami żartować, ale tylko, gdy siedzą, lub polegują. Czemu tak istotna jest pozycja, wiedzą tylko Wenowie.

Niemałą sensacją stał się również system rządów na Wenguo. Władzę nad tą krainą sprawuje najwyższy komitet, złożony z kilku ministrów, mający pod sobą całe legiony urzędników. Większa część tej centralnej biurokracji znajduje się w regionie stołecznym – Midori, skąd rozsyłane są dyrektywy i polecenia do mniej zbiurokratyzowanych, i mniej podległych regionów ościennych. Najmniej kontrolowany przez władzę centralną jest górski region Tassuru, gdzie znajduje się wiele klasztorów, a co za tym idzie mnichów i wolnomyślicieli, skupionych wokół mistrza Kręgu – Starszego. Za górami znajduje się Sannan, prowincja gdzie wpływy próbują odzyskać pradawne rody Sento

Mimo oporu wobec władzy stołecznej, ideologicznie Wenguo jest pozornie jednorodne. Większość społeczeństwa podąża tzw. Wielką Drogą, lub którąś z jej ścieżek. Wielka Droga bierze swój początek w słowach mistrza nauczyciela Pin Pina, który określił Krąg Przemian i pokazał drogę do oświecenia. Krąg Przemian to powtarzający się cykl sezonów, dni i nocy, i samego istnienia. Najistotniejszą rolę odgrywa w nim śmierć, która może być szansą na oświecenie – uwolnienie od nieskończonej pętli czasu. Dla Wenów Nieśmiertelni, zwani w innych krainach bogami, są biednymi, zagubionymi duchami, pozbawionymi owego największego daru – śmierci, a tym samym możliwości uwolnienia się. Jak mawiają mnisi z gór Tassuru – wszystko ma swe narodziny, swoją zmianę, trwanie i śmierć – taka jest istota czasu.

Hegemonia stolicy jest efektem krwawej rewolucji, jaka miała tu miejsce wiele lat temu. Panująca wcześniej monarchia absolutna została obalona przez sojusz polityczny burżuazji i małej szlachty, popartych masami ubogiej ludności wiejskiej. Ta systemowa transformacja zakończyła się tylko pozornie. Władza urzędów od lat w wielu regionach poza stolicą jest tylko papierowa i formalna. W kręgach wojskowych duże wpływy mają jednostki o ambicjach i przekonaniach monarchistycznych, zaś inteligencja zgromadzona wokół Starszego jawnie kompromituje urzędników ze stolicy. Biurokratyczna stolica walczy z tymi przejawami niesubordynacji wieloma sposobami. Być może nastał czas zmiany… lub śmierci?

Wenguo to skomplikowana, barwna kulturowo nacja, drastycznie odmienna sposobem pojmowania rzeczywistości od innych. Jeżeli myślałeś o otwartym umyśle, filozofii przełożonej na codzienne życie i niezwykłej dbałości o każdy szczegół istnienia, postać Wena powinna Ci odpowiadać. Pośród tego ludu znajdziesz wojowników, dyplomatów, poetów i złodziei, ale przede wszystkim myślicieli.

Urzędnik przybył do Pin Pina, by zrozumieć Wielką Drogę. Pin Pin podał herbatę. Napełnił urzędnikowi czarkę i lał dalej, rozlewając herbatę. Urzędnik nie wytrzymał – „Jest pełna, więcej nie pomieści!”. „Jak ta czarka, jesteś pełen swoich opinii i domysłów. Jak mam pokazać Ci Wielką Drogę, skoro nie opróżniłeś swojej czarki?”