Islandia to popularny kierunek, wielu Polaków wybiera się tam, czy to turystycznie, czy na dłużej, do pracy. Islandia stała się też gospodarzem pierwszego RPG-owego wyjazdu, na który wybrała się polska grupa pod pieczą SMG Tempus. Wyjazd konwentowy Midgard 2019 w Islandii organizowany przez międzynarodowe, europejskie stowarzyszenie graczy i mistrzów gry Dragon Legion miało miejsce w dniach 7-15 września 2019. Grupa z Polski łatwo zaaklimatyzowała się w towarzystwie uczestników z wielu innych krajów i szybko okazało się, że ekipa Tempusa chętnie powróci na podobne wyjazdy w przyszłości.
Międzynarodowe towarzystwo
Podkreślić należy przede wszystkim międzynarodowy charakter tego przedsięwzięcia. Lwia część wyjazdu finansowana jest ze środków unijnych w ramach programu Erasmus+. Udział w wyjazdach biorą więc różne kraje, które należą do sieci Dragon Legion albo kraje partnerskie. W przypadku wyjazdu na Islandię były to Czechy, Estonia, Niemcy, Islandia, Włochy, Polska i Szwecja, po mniej więcej pięć osób na kraj. Międzynarodowe towarzystwo sprawia, że wyjazd jest świetną okazją do szlifowania swojego angielskiego, który jest językiem obowiązkowym i obowiązującym wszystkich uczestników przez cały czas trwania wyjazdu.
To konkretne wydarzenie na Islandii miało charakter konwentowy, co oznacza zazwyczaj, że uczestnicy biorą aktywny udział w jakimś konwencie. W tym przypadku był to odbywający się w weekend 13-15 września 2019 w Reykjaviku największy (i zasadniczo jedyny) islandzki konwent ogólnofantastyczny. Grupa Dragon Legion miała przybyć na wyspę tydzień wcześniej, wymyślić i zaprojektować przygody, a następnie poprowadzić sesje chętnym uczestnikom konwentu. Oprócz wydarzeń konwentowych organizowane są też między innymi wyjazdy dla graczy celem rozgrywania sesji RPG (na których część uczestników przyjmuje rolę mistrzów gry) oraz warsztaty dla mistrzów gry, na których osoby o dowolnym poziomie zaawansowania mogą podszlifować swoje umiejętności prowadzenia sesji, tworzenia światów, systemów i przygód.
Aktywności
Główną część naszego pobytu stanowiły warsztaty z tworzenia przygód RPG, wymyślanie własnych fabuł, testowanie ich i poprawianie. Oprócz prelekcji i mniejszych zadań warsztatowych graliśmy więc ze sobą sesje, a także braliśmy udział w grach i wyzwaniach integracyjnych, aby lepiej poznać prawie czterdziestu pozostałych uczestników wyjazdu.
Kiedy ktoś miał ochotę zrobić sobie przerwę, na miejscu był spory wybór planszówek dostarczonych przez gospodarza. Jedną z kuszących opcji był też spacer, czy raczej mała wspinaczka po otaczających nasze miejsce zakwaterowania pięknych okolicznościach przyrody. Nasze lokum (na środku zdjęcia poniżej) było z dala od cywilizacji, o co na Islandii nietrudno.
Po prawie tygodniu zajęć, sesji i integracji przenieśliśmy się do Reykjaviku, gdzie rozpoczynał się konwent. Dragon Legion zorganizował swoje stoisko, na którym można było zapisywać się na sesje (była też opcja zapisu online). Cześć ludzi obsadzała stoisko, część prowadziła sesje (choć zainteresowanie nie było ogromne), a większość mogła w tym czasie zwiedzać swobodnie cały konwent i brać udział w różnych prelekcjach. Na Islandii większość ludzi mówi po angielsku, konwent miał też spory blok programowy w tym języku, byli też międzynarodowi goście, także każdy mógł znaleźć tam coś dla siebie. Na kierowanym przez nas stoisku też nie wiało nudą – odwiedził nas na przykład prezydent Islandii.
Transport, Zakwaterowanie i Wyżywienie
Wszystkie wydarzenia organizowane przez Dragon Legion, w których uczestniczył Tempus, opierają się na tym samym schemacie. Po pierwsze należy sobie zarezerwować jeden dzień przed i jeden dzień po terminie wydarzenia na podróż. Po drugie należy pamiętać, że przed wylotem i po powrocie transport z i na lotnisko odbywa się we własnym zakresie. Następnie pieczę nad uczestnikami przejmują organizatorzy.
W przypadku wyjazdu na Islandię ułatwieniem było dobre skomunikowanie kraju z Polską bezpośrednimi lotami. Po wylądowaniu grupy z Polski dołączyliśmy do Włochów. Na lotnisku czekał już na nas bus kierowany przez islandzkiego członka DL Siggiego. Zawiózł nas do miejscowości Selfoss, położonej godzinę drogi na wschód od Reykjaviku. Tam mieliśmy spędzić jedną noc w oczekiwaniu na resztę uczestników.
Zakwaterowanie mieliśmy w miejscowym klubie RPG-owym, zaadaptowanym w budynku, w którym kiedyś mieścił się pub. Po zejściu do jego piwnic spotkaliśmy dwie grupy prowadzące swoje wieczorne sesje. Miejscówka nie miała łóżek ani pryszniców, ale nasi gospodarze byli na to przygotowani. Spać mieliśmy na dmuchanych materacach wyposażonych w koce z Ikei, a umyć się mogliśmy następnego dnia rano w miejscowym miejskim basenie.
Napęd geotermalny
Coś, co warto wiedzieć o Islandii to to, że jest napędzana energią geotermalną. Niemal każda miejscowość ma swoje baseny czerpiące wodę z ciepłych źródeł. Wstęp na takie baseny jest przez to bardzo niedrogi, zwłaszcza w porównaniu do cen czegokolwiek innego na Islandii. Z basenów i ich infrastruktury prysznicowej korzystaliśmy też przy okazji pobytu w Reykjaviku w trakcie konwentu.
Z Selfoss zostaliśmy przetransportowani do ośrodka harcerskiego Skátabúðir Úlfjótsvatni. Pokoje postawione obok baraków miały ogrzewanie, ale nie było one zawczasu włączone, więc było trochę zimno. Właściciel miejscówki nie dostarczył też pościeli, ale mieliśmy to już przećwiczone i korzystaliśmy z naszych zapasów z Ikei. Poza tym miejscówka była bardzo w porządku, dwa wielkie, ciepłe hangary, w których prowadziliśmy warsztaty, duża kuchnia, w której każdego dnia chętni delegaci gotowali dla wszystkich uczestników obiad, oraz prysznice, które zasilane były bezpośrednio wodą z gorącego źródła. Tam spędziliśmy kolejne 5 dni, realizując większość zadań programowych i przygotowując się do konwentu. Ostatni dzień pobytu był jednocześnie dniem przeznaczonym na zwiedzanie i podróżowanie po Islandii, zakończonym przejazdem do Reykjaviku.
W trakcie konwentu zakwaterowani byliśmy w podmiejskim ośrodku młodzieżowym, gdzie ponownie korzystaliśmy z dmuchanych materacy. Ośrodek był świetnie wyposażony i nowoczesny, ale nie spędzaliśmy tam wiele czasu – większość dnia przebywaliśmy na basenach lub konwencie.
Zwiedzanie
W ramach dnia wolnego (czwartek) poświęconego na zwiedzanie Islandii uczestnicy podzielili się na mniejsze grupy. Cześć organizowała swoją podróż samodzielnie, większość zdecydowała się udać w podróż wynajętym autokarem objeżdżającym najbardziej charakterystyczne i turystyczne miejsca Islandii, które wygodnie są położone dość blisko siebie.
Mieliśmy więc okazję zobaczyć z bliska Gullfoss, czyli wielki wodospad.
Następnie odwiedziliśmy Geysir, czyli klasyczny islandzki gejzer.
Zaliczyliśmy krótki przystanek nad jeziorem Laugarvatn.
Ostatnim miejscem przed podróżą do miasta było Öxarárfoss, bardzo ciekawe miejsce, ważne zarówno dla historii Islandii, jak i z powodów geologicznych jest to styk euroazjatyckiej i północnoamerykańskiej płyty tektonicznej.
Ostatecznie trafiliśmy do stolicy, gdzie mieliśmy dość czasu, żeby zwiedzić jej centrum, zjeść obiad, a także (a jakże) popływać w miejskich basenach, aby ostatecznie przemieścić się do ośrodka młodzieżowego, gdzie mieliśmy nocleg.
Podsumowanie
Mimo niekiedy trochę surowych warunków kwaterunkowych wyjazd do Islandii można wspominać wyłącznie pozytywnie. Wyspa ta jest pięknym miejscem, pełna zapierających dech w piersiach widoków, zupełnie innych, niż te, do których przyzwyczaiła nas kontynentalna Europa.
Wyjazd konwentowy to także zaleta różnorodności miejsc i aktywności. Pozwala nawiązać kontakt nie tylko z uczestnikami, ale też z innymi konwentowiczami. Nie wszyscy zobowiązani są prowadzić sesje, ale dla każdego znajdzie się jakieś zajęcie, więc można śmiało wybrać się niezależnie od doświadczenia RPG-owego – jest to wyjazd zupełnie odpowiedni dla osób, które nie grały nigdy w gry fabularne.
Śmiało mogę polecić zarówno Islandię, jak i wydarzenia konwentowe organizowane przez Dragon Legion wszystkim fanom fantastyki. Obserwuj profil Świat Caerbannog na FB, gdzie publikujemy informacje o kolejnych wydarzeniach.